Pochyliłam się do jego stóp i dotknęłam ich czołem. Usiadł osmutniały, jakby żałował marzenia sennego, które uleciało wraz z przebudzeniem, i spojrzał niepewnym wzrokiem w mą twarz.
Zaczęłam mówić:
„Powzięłam postanowienie. Muszę porzucić świat. Nie mogę być dłużej twoją. Muszę iść precz z twego domu!”.
Zdawało mu się zapewne, że śni jeszcze, gdyż nie wyrzekł słowa.
„Wysłuchaj mnie!” – błagałam. – „Zrozum mnie! Pojmij inną żonę! Muszę iść… iść… gdzie oczy poniosą!”.
Nareszcie przemówił:
„Nie rozumiem tej gadaniny. To jakieś szaleństwo! Któż ci kazał porzucać świat?”.
„Guru-Thakur!” – odparłam.
Zmieszał się bardzo.
„Guru-Thakur!” – krzyknął. – „Kiedyż to udzielił ci tej rady?”.
„Wczoraj rano, gdym wracała z kąpieli”.
„Czemuż to udzielił ci owej rady?” – spytał, a głos jego drżał z lekka. Mówił, patrząc na mnie z uwagą.
„Nie wiem!” – odparłam. – „Spytaj go! Zapewne powie ci, jeśli sam wie”.
Mąż odparł:
„Można porzucić świat, nie przestając żyć na nim dalej. Nie masz potrzeby opuszczać domu. Od tej godziny świat i dla mnie istnieć przestał”.
Zamilkł. Siedzieliśmy oboje bez słowa na ziemi w półmroku. Gdy się rozwidniło, powiedział:
„Udamy się razem do niego!”.
Złożyłam ręce i powiedziałam:
„Nie ujrzę go już nigdy w życiu!”.
Spojrzał mi w twarz. Spuściłam oczy. On nie rzekł ni słowa. Wiedziałam, że zapuścił spojrzenie w głąb mej istoty i wie, co się tam dzieje…
W tym doczesnym życiu miałam tylko dwie istoty, które mnie kochały naprawdę – syna i męża. Miłość ta była Bogiem moim i dlatego nie mogła cierpieć fałszu. Jedna z tych istot opuściła mnie, drugą porzuciłam sama… Teraz mogę posiadać jeno prawdę… prawdę samą… nic mi nie pozostało…
Dotknęła czołem ziemi przed stopami mymi, wstała, pochyliła się nisko i wyszła.
Эта и ещё 2 книги за 399 ₽
Чтобы воспользоваться акцией, добавьте нужные книги в корзину. Сделать это можно на странице каждой книги, либо в общем списке: